Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 24.13km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 15.91km/h
  • VMAX 44.11km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

śnieżnie, mroźno, wietrznie ale przyjemnie :)

Środa, 20 lutego 2013 · dodano: 20.02.2013 | Komentarze 0

Dziś po kolejnym dyżurze podczas którego przez całą noc, jak pewnie wszyscy zauważyli, dopadało trochę śniegu postanowiłem wybrać się w tym samym kierunku co ostatnim razem, czyli na "górskie" szlaki które towarzyszyły mi podczas cieplejszych, nawet zdecydowanie cieplejszych dni. Ubrałem się niby to ciepło, jednak gdyby nie przywdziany komin to pewnie wróciłbym z tej wyprawy z twarzą o mimice figury woskowej :) Zawiewało z każdej strony, przy czym wiatr niósł ze sobą mokry śnieg co potęgowało wrażenia :)
Po drodze wpadłem do pracy po zapomniany telefon, a że od jakiegoś czasu mam zainstalowanego Sport Tracker'a więc wnet go odpaliłem i wio do lasu. A tu niespodzianka, poza nielicznymi śladami jakiejś zwierzyny i gdzieniegdzie stóp biegaczy (wnioskuje po odległości pomiędzy odciskami), wszędzie zalegał nieskalany biały puch i błoga cisza(na szczęście wiatr ucichł), jedyny dźwięk jaki mi towarzyszył to odgłos szurających w śniegu opon oraz, niestety, zgrzyty z napędu, którym nawet nie pomagało podwyższenie kadencji na słabszych biegach... nie obyło się bez dwóch gleb spowodowanych ukrytymi wyżłobieniami, niby nie szczególnymi ale w efekcie, właśnie teraz odczuwam ból w barku ale nie jest źle :) Zresztą przekroczenie 30km/h ba nawet 20km/h na niektórych odcinkach było zwyczajnie równe z harakiri. Nie obyło się także bez zwyczajnego podchodzenia pod górki bo nie dawałem rady, taaaaakie uślizgi koła, nawet na 1:1 :P
Ogólne zadziwiła mnie ilość nałamanych przez nawałnice drzew które stanęły mi na drodze, ktoś to musi posprzątąć! :P
Po kilku kilometrach obrałem kierunek powrotny spowodowany w szczególności przez odmarzające palce stóp, brak ochraniaczy z neoprenu oraz oblepiający buty śnieg robił swoje, ale mimo to było fajno.
A dziś w końcu kilka fotek i wreszcie mapka !!!!! :)

wjazd w las:


świat za mną:


wieża:


KANION:


KANION panorama:


Królewna Śnieżka:


mapka:



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mione
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]