Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:101.30 km (w terenie 15.00 km; 14.81%)
Czas w ruchu:04:55
Średnia prędkość:20.60 km/h
Maksymalna prędkość:45.18 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:20.26 km i 0h 59m
Więcej statystyk
  • DST 11.60km
  • Czas 00:32
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 44.78km/h
  • Sprzęt white power
  • Aktywność Jazda na rowerze

white taxi

Piątek, 22 lutego 2013 · dodano: 22.02.2013 | Komentarze 0

po Lesznie na zakupach

  • DST 24.13km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 15.91km/h
  • VMAX 44.11km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

śnieżnie, mroźno, wietrznie ale przyjemnie :)

Środa, 20 lutego 2013 · dodano: 20.02.2013 | Komentarze 0

Dziś po kolejnym dyżurze podczas którego przez całą noc, jak pewnie wszyscy zauważyli, dopadało trochę śniegu postanowiłem wybrać się w tym samym kierunku co ostatnim razem, czyli na "górskie" szlaki które towarzyszyły mi podczas cieplejszych, nawet zdecydowanie cieplejszych dni. Ubrałem się niby to ciepło, jednak gdyby nie przywdziany komin to pewnie wróciłbym z tej wyprawy z twarzą o mimice figury woskowej :) Zawiewało z każdej strony, przy czym wiatr niósł ze sobą mokry śnieg co potęgowało wrażenia :)
Po drodze wpadłem do pracy po zapomniany telefon, a że od jakiegoś czasu mam zainstalowanego Sport Tracker'a więc wnet go odpaliłem i wio do lasu. A tu niespodzianka, poza nielicznymi śladami jakiejś zwierzyny i gdzieniegdzie stóp biegaczy (wnioskuje po odległości pomiędzy odciskami), wszędzie zalegał nieskalany biały puch i błoga cisza(na szczęście wiatr ucichł), jedyny dźwięk jaki mi towarzyszył to odgłos szurających w śniegu opon oraz, niestety, zgrzyty z napędu, którym nawet nie pomagało podwyższenie kadencji na słabszych biegach... nie obyło się bez dwóch gleb spowodowanych ukrytymi wyżłobieniami, niby nie szczególnymi ale w efekcie, właśnie teraz odczuwam ból w barku ale nie jest źle :) Zresztą przekroczenie 30km/h ba nawet 20km/h na niektórych odcinkach było zwyczajnie równe z harakiri. Nie obyło się także bez zwyczajnego podchodzenia pod górki bo nie dawałem rady, taaaaakie uślizgi koła, nawet na 1:1 :P
Ogólne zadziwiła mnie ilość nałamanych przez nawałnice drzew które stanęły mi na drodze, ktoś to musi posprzątąć! :P
Po kilku kilometrach obrałem kierunek powrotny spowodowany w szczególności przez odmarzające palce stóp, brak ochraniaczy z neoprenu oraz oblepiający buty śnieg robił swoje, ale mimo to było fajno.
A dziś w końcu kilka fotek i wreszcie mapka !!!!! :)

wjazd w las:


świat za mną:


wieża:


KANION:


KANION panorama:


Królewna Śnieżka:


mapka:


  • DST 39.21km
  • Czas 01:59
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 45.18km/h
  • Sprzęt white power
  • Aktywność Jazda na rowerze

na starych śmieciach

Poniedziałek, 18 lutego 2013 · dodano: 20.02.2013 | Komentarze 3

W związku z planem wydania paru złotówek w stolicy Pyrlandii a jednocześnie w zgodzie z wewnętrznym postanowieniem "nie dajmy zarobić MPK", choć i może również z powodu ograniczeń czasowych jakie wyznacza ich czas przejazdu i rozkład, wraz ze mną tuż po odbytym nocnym dyżurze znalazłem się w pociągu z moim białym pędzidłem. Rower pomimo ostatnich zdarzeń spisywał się bez zarzutu, jednak pozostał problem pseudosztywnego połączenia zębatki z piastą. Efekt jest taki że w momencie kiedy mocno ciśniesz przed siebie nie odczuwasz różnicy, jednak w momencie hamowania (a faktycznie skidowania) następuje pewne i niestety wyrażnie zauważalne przekręcenie koła powodujące zachwianiem równowagi osoby dosiadającej pojazd (zarówno fizycznej jak i psychicznej :P). W efekcie należy jeździć jeszcze z większą rozwagą niż miało to miejsce wcześniej.


  • DST 15.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt white power
  • Aktywność Jazda na rowerze

rowerem w las

Sobota, 16 lutego 2013 · dodano: 20.02.2013 | Komentarze 0

pechowy wyjazd, a miało być tak fajnie :/

po przejechaniu kilku kilometrów po asfalcie i wspaniałemu uczuciu jazdy bez trzymanki (czytaj bez hamulców) pomyślałem by odwiedzić dawno nie zjeżdżone szlaki leśne, jednak jak się później okazało pomysł ten okazał się brzemienny w skutkach... zwłaszcza wtedy gdy w lesie leży jeszcze stara, lekko nadtopiona warstwa śniegu która w połączeniu z oponami typu semi slick doskonale potrafi udowodnić czym jest tarcie, a raczej jego brak :P
bilans: dwie naprawdę solidne gleby, urwany w połowie dystansu drucik o licznika a na sam koniec okazało się że zaklejony gwint od piasty nie trzyma jak należy...

  • DST 11.36km
  • Czas 00:23
  • VAVG 29.63km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Sprzęt white power
  • Aktywność Jazda na rowerze

powrót do korzeni :)

Piątek, 8 lutego 2013 · dodano: 09.02.2013 | Komentarze 0

na krótko, po Lesznie, z dopompowaniem na stacji dawno nie używanych kółek

refleksja na dziś: miło się wraca do fixed feel :) szkoda tylko że miałem tylko tak mało czasu na przejażdżkę ...