Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:335.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:15:22
Średnia prędkość:21.83 km/h
Maksymalna prędkość:64.46 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:33.54 km i 1h 32m
Więcej statystyk
  • DST 22.98km
  • Czas 01:02
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 53.71km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

ostatki ??

Czwartek, 27 listopada 2014 · dodano: 27.11.2014 | Komentarze 6

był czas na ledwo godzinny wypad i tak się też stało :)
idą chłody.. podwójna skarpeta niewiele daje ...;/
czas na zakup "skarpetek" na buty, bo jeśli nie to paluchy odpadną...

tylko pytanie czy to faktycznie pozwoli na znaczny wzrost komfortu temperaturowego?

  • DST 28.98km
  • Czas 01:11
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 59.56km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

short ride

Wtorek, 25 listopada 2014 · dodano: 25.11.2014 | Komentarze 0

po "górskich" ulicach Kalisza

przed jazdą zmiana łańcucha

  • DST 63.80km
  • Czas 03:15
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 63.85km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

WPN solo, no prawie solo :)

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 24.11.2014 | Komentarze 3

W sumie wyjazd spontaniczny. Okazało się że mam wolną sobotę a żonka ma w tym czasie zjazd w Poznaniu, więc po stwierdzeniu iż nie mam co robić na miejscu w Kaliszu (w dodatku pogoda na nadchodzący dzień nie powinna przynieść jakiś diametralnych zmian (orkanów szkwałów, śnieżyc itp.)) postanowiłem pojechać do WPNu. Niestety wszyscy możliwi kompani do jazdy byli zajęci, zwłaszcza mój dotychczasowy przewodnik z WPNu (Tomek znaczy się:) który miał w planach naprawić auto.
Zatem mój pierwszy samotny wypad stał się faktem.  Wyruszyłem z Puszczykowa, przez Puszczykowskie Góry, gdzie już na pierwszym większym podjeździe okazało się że jestem nieprzygotowany na ten wyjazd (brak normalnego śniadania zrobił swoje.. puls dziwnie od razu podbił w górne rejony) a ponadto te opony... Zjechany RR, powinien się nazywać Racing Slick Ralph, nosił mnie w każdą stronę tylko nie pod górę. Mokre liście wraz z ukrytymi gałęziami robiły ze mną co chciały, więc zaczęło się butowanie. Następnie pojechałem nad Jarosławieckie, które objechałem (w zasadzie jedną połowę bo druga była nieprzejezdna i co chwilę musiałem przenosić rower nad konarami, drzewami itd.). Tam gdzie się dało zapierdzielać to się nie oszczędzałem ale niestety w wielu miejscach musiałem niepotrzebnie hamować bo nie utrzymywałem prawidłowego toru jazdy.
Po jakimś czasie odczuwałem już paluchy u stóp. 4,5 stopnia i duża wilgoć robiły swoje. Chłód powodował że na trasie spotkałem jedynie parę biegaczy, parkę nordic'ów i dwóch kolesi na MTB. Następny punkt programu to J.Góreckie gdzie wybudowano punkt widokowy na Zamkową Wyspę. Panowała tam taka cisza że nie omieszkałem sprawdzić jak działa echo (działa i to jak :)). W drodze z Góreckiego zacząłem poszukiwać sinosoid  i zaczęło się błądzenie... w międzyczasie przegoniłem potężne stadko jeleni (na pewno >30sztuk). Po kilku próbach zadzwoniłem do Tomka po pomoc :) Po wskazówkach nadal mi poszukiwania nie wychodziły, w międzyczasie zaliczyłem Skrzynkę i Kociołek. Kolejne punkty to Ludwikowo, Osowa Góra (po dwa zjazdy i podjazdy, niestety zjazd pod wiatr). Ponownie wróciłem do Ludwikowa, a stamtąd ścieżką którą kiedyś pokazał mi Tomek trafiłem na tak poszukiwane przeze mnie sinosoidy :) Trochę byłem zły że tak późno bo byłem i głodny, i zziębnięty, i już chyba zmęczony. Zrobiłem przejazd w jedną stronę, potem po małym rekonesansie po najbliższej okolicy wróciłem nad sinusoidy a tam... JPBIKE !!!:) od razu się mi japa roześmiała :)
pomimo zmęczenia od razu wróciły mi siły:P po krótkiej pogawędce i sweet fotce ruszyliśmy w kierunku Mosiny.

Na sinusoidach spotkałem blindmana
słit fota "z" i "by" JP

Jacek pokazał jak technicznie pokonuje zjazdy, na pierwszym większym wymiękłem i prawie lądowałem przez kierę, na kolejnym większym dropie również odpuściłem... i to pokazuje ile można stracić na zawodach w tak krótkim momencie. Ogólnie starałem się dotrzymywać kroku Jackowi, ale w dwóch kluczowych momentach po prostu mnie odcięło, zero paliwa zero powera...Na szczęście JP poczekał za mną :) W międzyczasie  przegoniliśmy całkiem pokaźnego dzika.
I tak w dwójkę dojechaliśmy do Puszczykowa, Jacek pojechał dalej a ja podjechałem zziębnięty do auta i furą nach Posen.

ps. dzięki Jacku za przewodnictwo po nowych (przynajmniej dla mnie) szlakach!

  • DST 31.34km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.39km/h
  • VMAX 47.85km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kościelna Wieś Bike Park

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 24.11.2014 | Komentarze 0

dawno nie byłem ale w końcu przybyłem :)

  • DST 34.89km
  • Czas 01:23
  • VAVG 25.22km/h
  • VMAX 64.46km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

rekonesans

Środa, 12 listopada 2014 · dodano: 13.11.2014 | Komentarze 0

W związku z planami zakupu mieszkania mały objazd prawdopodobnych do zamieszkania lokalizacji. Zatem była to dziś szybka jazda przeplatana powolnym kręceniem. Dawno tak łatwo nie goniło mi się aut i autobusów po mieście, jak to kolarze mówią: "jest moc!!!" 

tylko ciekawe czemu tak późno....
Kategoria bike taxi


  • DST 27.53km
  • Czas 02:04
  • VAVG 13.32km/h
  • VMAX 56.22km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

trip szkoleniowy z Fryśką :)

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 13.11.2014 | Komentarze 3

Niepodległościowy wyjazd z Fryśką. 
Objechaliśmy kawałek Kalisza oraz las Winiary.
Po raz pierwszy zdarzyło się Forysiance momentami trzymać niezłe tempo :)))
ps. ale za to w dziennym świetle okazało się że należy wymienić linkę przerzutki w nowej maszynie.

nowa górska rodzina :D



  • DST 76.42km
  • Czas 02:57
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

pokręcić

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 0

Rankiem do pracy, wszystko spowite wielką wilgocią. Po pracy już nie co lepiej ale po zachodzie Słońca powróciła tak "dawno" nie widziana mgła.
ps. nawet trochę się dziś ujechałem, udział asfaltu a reszty gruntu myślę że 50/50.

  • DST 14.79km
  • Czas 00:37
  • VAVG 23.98km/h
  • VMAX 52.64km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

criminal story

Piątek, 7 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 0

Tym razem na komisariat zgłosić fakt oszustwa (zakup telefonu). Oczekiwanie nie policjanta dyżurującego trwało dobre 2 godziny więc już więcej nie udało się pojeździć.
Kategoria bike taxi


  • DST 31.41km
  • Czas 01:13
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 60.16km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

brunet wieczorową porą

Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 0

Po pracy i popołudniowych obowiązkach.
noga podaje jak ta lala :)

  • DST 3.28km
  • Czas 00:16
  • VAVG 12.30km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

first ride :)

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 2

Późnym wieczorem, wokół osiedla, razem z Fryśką i jej świeżo złożonym lowelkiem. Mimo że rower został kupiony jako używany, to stan mogę określić jako igła !!! Jedynie do czego można byłoby się przyczepić to zjechana w jednym miejscu tylna opona. Pewnie było to awaryjne hamowanie poprzedniego właściciela (który pewnie zaraz potem zginął :D ).
A rower bardzo mnie się podoba :) mimo że jest mała rozmiarówka to całkiem żwawo się na nim jeździ.

Kategoria z Fryśką :)