Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:401.11 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:26
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:53.71 km/h
Suma podjazdów:244 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:33.43 km i 1h 40m
Więcej statystyk
  • DST 74.05km
  • Czas 02:37
  • VAVG 28.30km/h
  • VMAX 51.22km/h
  • Sprzęt white power
  • Aktywność Jazda na rowerze

Work i inne

Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 2

Rano po Kaliszu, później do roboty, a powrót ze Stravą (pierwszy raz w tym roku pojechałem rowerem do pracy)
Nawet coś mi się udało dziś zdobyć choć wiatr dziś też nieźle kręcił
fix na przełożeniu 44/16=2,75




  • DST 19.54km
  • Czas 00:59
  • VAVG 19.87km/h
  • VMAX 42.56km/h
  • Sprzęt white power
  • Aktywność Jazda na rowerze

znów budowlanie

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 0

przeprosiłem się dzisiaj z Fixem :)
Kategoria bike taxi


  • DST 39.07km
  • Czas 02:09
  • VAVG 18.17km/h
  • VMAX 42.56km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

krótki trening + lody z Fryśką

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 0

29km treningu i 10km supertlenu :)
Kategoria z Fryśką :)


  • DST 40.33km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 48.74km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Castorama i inne budowlańce

Piątek, 24 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 0

Czasu ostatnio mało więc dopiero teraz znalazłem moment ale tylko jako typowo transportówka..
ps. przed jazdą smarowanie łańcucha bo już w Dolsku było sucho
Kategoria bike taxi


  • DST 2.50km
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozgrzewka ?

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 2



  • DST 72.09km
  • Czas 03:07
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 49.19km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Dolsk AD2015

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 8

Mój drugi start w Dolsku. 
Pomimo kolejnego blamażu :D nadal mnie się tutaj podoba (no może nie cierpię tych samotnie pokonywanych przestrzeni naprzeciw wiejącemu wiatru).
Opis w charakterze podpunktów, pewnie całość będzie chaotyczna, ale brakuje mi epickiej weny :)
Zatem:
1. Oczekiwanie na numery startowe... porażka!!! Okazuje się że lepiej było przybyć i zapisać się na ostatnią chwilę, tu ewidentnie naganna postawa organizatora. Rozumiem wzrost popularności (co cieszy :) ale czas oczekiwania >40min, zwłaszcza dla osób które wcześniej nie mogły odebrać numerka to już przesada. Wyziębłem jak cholera!!!
2. Spotkanie z teamową ekipą (to też bardzo cieszy!!!) A pośród nich takie sławy jak: JacekJarekDawid z Sylwią, Wojtek z Olgą, MariuszPaweł Marcin z Asią :)
3. Próba dobrania odpowiedniego ubioru (i tak źle dobrałem),
4. Ustawka w drugim sektorze (wow!), chyba wystarczyło dojechać do mety w ubiegłym roku by znaleźć się w trochę lepszej sytuacji. 
5. Start honorowy, który doprowadził do całkowitego wymieszania się tłumu ( i po co te sektory) i chyba z trwającego 3-4min przestoju (jedyne miejsce gdzie podobnie się dzieję to Michałki, ale tam z PKP nie wygrasz :P)
6. Na początku cisnę, widzę pierwsze gleby, co potwierdza fakt że jazda w grupie po asfalcie kolarką czy góralem nie należy do "najspokojniejszych". Jadę blisko Jacka i Jarka ale odpuszczam bo nie czuje się zupełnie na siłach.
7. W którymś momencie łapię mnie Dawid, ale tu też odpuszczam.
8. Łapię mnie Mariusz, cisnę razem z nim. 
9. Kolejno raz ja łapię zadyszkę, raz Mariusz, to raz Mariusz prowadzi ucieczką i mi spitala, to potem ja go doganiam i odchodzę do przodu bo Mariusz  słabnie :)
10. Ostatecznie odpadam...
11. Potem kolejno łapią mnie Wojtek, Marcin.
12. Do końca już ustawiczna walka z nawracającą słabą dyspozycją (najbardziej odpadły mi ręce, nie wiem czy to efekt ostatnich prac budowlanych czy po prostu jestem cienki jak Polsilver). O ile średnia z licznika wypadała przez długi czas w okolicach 26-27km/h to w czasie ostatecznego kryzysu włokłem się z wartościami 13-15km/h!!!! masakra (tak od 50km aż do ostatniego bufetu kiedy pomarańcze wróciły mi życie:))
13. Wygrałem mały finisz!! :D z czasem 3:06:18....całe 3 minuty gorzej niż przed rokiem
148/185 - Open
56/72 -M3

Jako postscriptum:
Za to w Dolsku miałem też mocne wrażenia. Mianowicie, kiedy dogoniła mnie przodująca ekipa dziewczyn ze stawki Mega pomieszana z innymi zawodnikami postanowiłem się do nich przyłączyć. I tu pewnie rodzi się pytanie gdzie te wrażenia :D ?!?
No dobra dziewczyny niczego sobie:D ale to nie to! 
Podczas wspólnego kręcenia po lesie w odległości ok. 60m równolegle od ścieżki którą podążaliśmy ruszyło spłoszone stado jeleni !!! ale nie jakichś tam jelonków czy danieli ale potężnych byków i łanii (??) w liczbie ok.12sztuk. Udało mi się jedynie ostrzec resztę zawodników: "Uwaga na lewo!!!". Zresztą chyba w samą porę bo każdy był bardzo zaaferowany jazdą że nie zwracał uwagi na pozostałe elementy przyrody. Jelenie nagle skręciły o 90stopni w prawo i przecięły nam drogę gnając co tchu. Pierwszy z nich próbując przeskoczyć siatkę przymocowaną do pali dosłownie się rozbił na jednym z nich (przyje...ł że aż mnie zabołało), pozostałe dosłownie nad nim przeleciały, a on sam wnet się pozbierał i też nawiał. Aż strach pomyśleć gdyby tak dzicz wypadła uż zupełnie z nienacka....

Postscriptum2: Kryzys to dopiero był po Dolsku...
Dziś jest środa i dopiero pierwszy dzień kiedy normalnie jem i prawie normalnie .am..
Już w drodze powrotnej było coś nie tak, ale zwalałem wszystko na wyczerpanie. Wieczorem po przyjeździe z Dolska wnosiłem jeszcze "kilka" płytek i innych pierdół do nowego mieszkania. Po wszystkim padłem dziwnie wypompowany i zmarznięty, bez apetytu i już przed 22 byłem w łóżku!!!
Ale spałem może z max 1,5h bo całą noc zdychałem, to ból w plecach to w brzuchu... rano doszła biegunka...która w zasadzie ustąpiła chyba dziś, choć w sumie nie wiadomo, bo nadal coś mi w brzuchu plumka. 
Sprawców może być trzech:
- wczesno-poranny hot dog na Orlenie spożyty podczas podróży do Dolska,
- mój zafajdany bukłak, który dzień wcześniej starannie czyściłem ale mimo to budzi moje podejrzenia, zwłaszcza że dawno go nie używałem,
- wegetariański przysmak na Gogolu...
ostatecznie obstawiam opcję numer 2.







Kategoria wyścigowo


  • DST 14.35km
  • Czas 01:16
  • VAVG 11.33km/h
  • VMAX 43.38km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

eko driving z Fryśką

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0

Tempo zawrotne ;)
Kategoria z Fryśką :)


  • DST 41.37km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 53.71km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

na krótko

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0



  • DST 6.70km
  • Czas 00:19
  • VAVG 21.16km/h
  • VMAX 44.23km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

po bułki

Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0

Kategoria bike taxi


  • DST 22.94km
  • Czas 01:14
  • VAVG 18.60km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

duathlon...

Środa, 8 kwietnia 2015 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 3

Dopiero co się rozgrzalem a juz było po ptokach. Pierwszy raz od nie wiem już jakiego momentu nie wziąłem ze sobą zestawu do łatania i pech chciał że zlapalem laczka. Było to 7km od domu, więc by nie tracić za wiele czasu na tuptanie, potruchtalem ;) Po powrocie zmienilem łańcuch i zalozylem nowa tylnia oponkę a następnie pojechalem po bułki.