Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 72.09km
  • Czas 03:07
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 49.19km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Dolsk AD2015

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 8

Mój drugi start w Dolsku. 
Pomimo kolejnego blamażu :D nadal mnie się tutaj podoba (no może nie cierpię tych samotnie pokonywanych przestrzeni naprzeciw wiejącemu wiatru).
Opis w charakterze podpunktów, pewnie całość będzie chaotyczna, ale brakuje mi epickiej weny :)
Zatem:
1. Oczekiwanie na numery startowe... porażka!!! Okazuje się że lepiej było przybyć i zapisać się na ostatnią chwilę, tu ewidentnie naganna postawa organizatora. Rozumiem wzrost popularności (co cieszy :) ale czas oczekiwania >40min, zwłaszcza dla osób które wcześniej nie mogły odebrać numerka to już przesada. Wyziębłem jak cholera!!!
2. Spotkanie z teamową ekipą (to też bardzo cieszy!!!) A pośród nich takie sławy jak: JacekJarekDawid z Sylwią, Wojtek z Olgą, MariuszPaweł Marcin z Asią :)
3. Próba dobrania odpowiedniego ubioru (i tak źle dobrałem),
4. Ustawka w drugim sektorze (wow!), chyba wystarczyło dojechać do mety w ubiegłym roku by znaleźć się w trochę lepszej sytuacji. 
5. Start honorowy, który doprowadził do całkowitego wymieszania się tłumu ( i po co te sektory) i chyba z trwającego 3-4min przestoju (jedyne miejsce gdzie podobnie się dzieję to Michałki, ale tam z PKP nie wygrasz :P)
6. Na początku cisnę, widzę pierwsze gleby, co potwierdza fakt że jazda w grupie po asfalcie kolarką czy góralem nie należy do "najspokojniejszych". Jadę blisko Jacka i Jarka ale odpuszczam bo nie czuje się zupełnie na siłach.
7. W którymś momencie łapię mnie Dawid, ale tu też odpuszczam.
8. Łapię mnie Mariusz, cisnę razem z nim. 
9. Kolejno raz ja łapię zadyszkę, raz Mariusz, to raz Mariusz prowadzi ucieczką i mi spitala, to potem ja go doganiam i odchodzę do przodu bo Mariusz  słabnie :)
10. Ostatecznie odpadam...
11. Potem kolejno łapią mnie Wojtek, Marcin.
12. Do końca już ustawiczna walka z nawracającą słabą dyspozycją (najbardziej odpadły mi ręce, nie wiem czy to efekt ostatnich prac budowlanych czy po prostu jestem cienki jak Polsilver). O ile średnia z licznika wypadała przez długi czas w okolicach 26-27km/h to w czasie ostatecznego kryzysu włokłem się z wartościami 13-15km/h!!!! masakra (tak od 50km aż do ostatniego bufetu kiedy pomarańcze wróciły mi życie:))
13. Wygrałem mały finisz!! :D z czasem 3:06:18....całe 3 minuty gorzej niż przed rokiem
148/185 - Open
56/72 -M3

Jako postscriptum:
Za to w Dolsku miałem też mocne wrażenia. Mianowicie, kiedy dogoniła mnie przodująca ekipa dziewczyn ze stawki Mega pomieszana z innymi zawodnikami postanowiłem się do nich przyłączyć. I tu pewnie rodzi się pytanie gdzie te wrażenia :D ?!?
No dobra dziewczyny niczego sobie:D ale to nie to! 
Podczas wspólnego kręcenia po lesie w odległości ok. 60m równolegle od ścieżki którą podążaliśmy ruszyło spłoszone stado jeleni !!! ale nie jakichś tam jelonków czy danieli ale potężnych byków i łanii (??) w liczbie ok.12sztuk. Udało mi się jedynie ostrzec resztę zawodników: "Uwaga na lewo!!!". Zresztą chyba w samą porę bo każdy był bardzo zaaferowany jazdą że nie zwracał uwagi na pozostałe elementy przyrody. Jelenie nagle skręciły o 90stopni w prawo i przecięły nam drogę gnając co tchu. Pierwszy z nich próbując przeskoczyć siatkę przymocowaną do pali dosłownie się rozbił na jednym z nich (przyje...ł że aż mnie zabołało), pozostałe dosłownie nad nim przeleciały, a on sam wnet się pozbierał i też nawiał. Aż strach pomyśleć gdyby tak dzicz wypadła uż zupełnie z nienacka....

Postscriptum2: Kryzys to dopiero był po Dolsku...
Dziś jest środa i dopiero pierwszy dzień kiedy normalnie jem i prawie normalnie .am..
Już w drodze powrotnej było coś nie tak, ale zwalałem wszystko na wyczerpanie. Wieczorem po przyjeździe z Dolska wnosiłem jeszcze "kilka" płytek i innych pierdół do nowego mieszkania. Po wszystkim padłem dziwnie wypompowany i zmarznięty, bez apetytu i już przed 22 byłem w łóżku!!!
Ale spałem może z max 1,5h bo całą noc zdychałem, to ból w plecach to w brzuchu... rano doszła biegunka...która w zasadzie ustąpiła chyba dziś, choć w sumie nie wiadomo, bo nadal coś mi w brzuchu plumka. 
Sprawców może być trzech:
- wczesno-poranny hot dog na Orlenie spożyty podczas podróży do Dolska,
- mój zafajdany bukłak, który dzień wcześniej starannie czyściłem ale mimo to budzi moje podejrzenia, zwłaszcza że dawno go nie używałem,
- wegetariański przysmak na Gogolu...
ostatecznie obstawiam opcję numer 2.







Kategoria wyścigowo



Komentarze
blindman
| 06:27 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj Grunt to dobra zabawa :)
Jarekdrogbas
| 21:16 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj hehe grunt że dojechałeś i to z przygodami
blindman
| 21:15 poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | linkuj hehe :) dobrze że chociaż kogoś potrafię rozbawić tymi wypocinami :P
a co do żeli, to przez ostatnie kilka miesięcy nie spożywałem bo jeszcze nie trafił żaden który odpowiadałby mi walorami smakowymi... chyba ze masz jakieś typy ? :)
josip
| 20:56 piątek, 17 kwietnia 2015 | linkuj Toż to czysta przyjemność taki opis czytać, masz chłopie pióro:) A jak zacząłeś o tych mocnych wrażeniach z dziewczynami, to już w ogóle się wciungłem, he he
W kwestii klonów - jakichś starych żeli czasem nie łykałeś?
blindman
| 20:00 piątek, 17 kwietnia 2015 | linkuj Duda: widzisz jak szybko draptasz ;D
Dave: oj tam, oj tam ;)
Zbych741: hehe, powiem Tobie ze KLONY leciały i w czwartek rano
zbych741
| 17:16 piątek, 17 kwietnia 2015 | linkuj Jak się człowiek "KLONUJE" to później przez trzy dni dochodzi do siebie... :P
daVe
| 12:48 czwartek, 16 kwietnia 2015 | linkuj Szybciej szedłeś niż Drab jechał :p
duda
| 10:39 czwartek, 16 kwietnia 2015 | linkuj jak to się stało, że jestem przed Tobą??;p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]