rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(14)

Moje rowery

Gienia - sprzedany :( 750 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 13.00km
Sprzęt Orbitka
Aktywność Jazda na rowerze

do roboty

Sobota, 17 lutego 2018 · dodano: 17.02.2018 | Komentarze 5

Pierwsza jazda po serwisie (oj drogo w tym roku było)
Aaaa i pierwsza jazda poo zalaniu mlekiem opon. W końcu tubeless! Zakładanie nie było łatwe ale teraz to pewnie już każde koło uszczelnie :)

ps. następny rower w rodzinie jeśli się pojawi, o ile żona mi pozwoli, to na 99% będzie gravel :)
poniżej propozycja z Polski: RONDO RUUT

Kategoria serwis

Komentarze

blindman | 11:45 poniedziałek, 26 lutego 2018 | linkuj hehe :)
Krzysztofie nie rower a ROWERY :D:D:D

krzychuuu86 | 21:09 sobota, 24 lutego 2018 | linkuj Adrian, nawet jak Cię wyrzuci żona z domu to pamiętaj rower i tak zabierzesz ze sobą ;)

blindman | 15:01 wtorek, 20 lutego 2018 | linkuj Pewnie i masz rację w swojej ocenie :) Choć coraz więcej już dojrzałych użytkowników jednośladów (myślę tu o realnych znajomych niż opiniach internetowych) potwierdza że spędzając >90% czasu np. w takiej Wielkopolsce nie widzi lepszego roweru niż gravel. Choć pewnie i przełajówka też się nada.
Sam jestem wrogiem nowości bo przez długi czas broniłem się przed 29". Ponadto sami dobrze wiemy że nowości zawsze kosztują...
Co do napędu 1xX, dla wielu jest nie wystarczający, dla mnie np. jest ok. W sytuacji kiedy miałem 3x9 ciągle szukałem odpowiedniego biegu, przy 2x10 bywało podobnie. W moim przypadku 1x11 rozwiązałem ten problem. Zresztą większość mojego życia rowerowego spędziłem na single speedach więc pewnie stąd moje zakłopotanie przy dużej ilości przerzutek :) Nie mówiąc już że do tej pory posiadam jeszcze ostre koło, a tam jak wiadomo wyboru nie ma :D
Co do samej decyzji o zakupie gravelu to pewnie jeszcze sporo wody upłynie, z drugiej strony to jeśli się tak stanie to rower dzięki możliwości montażu bagazników etc posłuży najpewniej jako rower na rodzinne wypady jak i na jakieś wyprawy rowerowe.
pd. Sam mieszkam w bloku i mam trzy rowery a miejsca coraz mniej...moja żona pewnie mnie również wyrzuci przy kolejnym :P

JPbike | 17:39 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj Ja to nie znam się dobrze na gravelach, przełajówkach, szutrówkach - ale Kamil dobrze pisze :)

kamilzeswaja | 14:14 niedziela, 18 lutego 2018 | linkuj Gdy dwa lata temu zaczęły pojawiać się rowery typu gravel, to byłem nimi zachwycony. Myślałem, że stworzono idealny, uniwersalny typ roweru. Moje emocję trochę opadły gdy przyjrzałem się dokładniej tego typu rowerom (z resztą jakbym kupił kolejny rower, to chyba żona by mnie z domu wygoniła).
Po pierwsze cena. Z reguły jest o wiele wyższa niż szosówki na takim samym osprzęcie, czasami jest to nieuzasadnione, moda robi swoje, choć w przypadku Rondo płaci się za pomysły (m.in. regulowaną geometrię na widelcu). Dalej, według mnie szosowe napędy Schimano nie nadają się do tego typu rowerów: w Tiagra czy 105 łańcuch będzie gorzej latał niż w mojej Deorce z 2008 roku. Wyjątek stanowi najnowsza Ultegra w systemie Shadow, ale nie wiem czy poniżej 8000 tys. zł się znajdzie na takim osprzęcie. Może nowa 105 będzie dziedziczyła fajne cechy z wyższej grupy. Wydaje mi się, że napędy SRAMa będą lepsze w szutrówkach. Tylko czy napęd 1X11 jest dla każdego i czy nadaję się do charakteru takich rowerów? Na ustawkę szosową tym nie pojedziesz, w ciężki teren tym nie pojedziesz. Gdy ktoś chce wystartować w maratonie Wisła 1200 czy MRDP, niech kupuje gravela. Większy sens wiedzę w posiadaniu dobrej szosówki, dobrego górala i starego MTB na zimę.
Chociaż jakbym maił zbędnych kilka tysięcy złotych to kupił bym sobie szutrówkę, bo to zajebiste rowery :)

Komentuj