Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.00km
  • Sprzęt Orbitka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Michałki AD 2017

Sobota, 23 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 1

Start autem z rodzinnego domu w Krzyżu wraz z żoną i moim małym kibicem.
Śniadanie weszło słabo, ledwo dwie skibki chleba i dwie kiełbaski, ale samopoczucie niezłe więc się jakoś tym nie przejmowałem. Gorzej że młoda szalała i nie chciała się spakować, więc jak się z nią uporaliśmy to myślę że byliśmy najszybszym autem w okolicy :P
Na miejscu szybko spotkałem WojtkaJacka, Tomka z 8atm (notabene starego kumpla z Krzyża, dla mnie weterana startów na dystansie Giga na Michałkach) oraz kilka znajomych z rodzinnych stron.
Na starcie udało się nam z Jackiem całkiem dobrze ustawić, może nie tak dobrze Wojciech ale mogłoby być gorzej. Start, ostrożny wyjazd ze stadionu i dzida... przynajmniej takie miałem założenia, by złapać się jakieś lepszej grupki na czele i zdążać z nimi na ile siły pozwolą. Niestety 100m od wyjazdu na równym asfalcie spada łańcuch, którego w całej tej wyścigowej euforii nie mogłem założyć, a gdy już się udało to znowu spadł. Po ponownej próbie udało się! Ale na tym „etapie” w grupie startowej nie było już nawet emerytów i rencistów.
Zacząłem powolne doganianie przodów, po zjeździe z asfaltu w las rozpoczęło się zamulanie i jednocześnie szarpanie by nadrobić stracony czas. Na rozjeździe Mega/Giga pierwszy raz skręciłem w lewo . Dogoniłem grupkę z chłopakami 8atm i razem zaczęliśmy napierać dalej. Co ciekawe przez większość z najbliższych 50km stanowiłem dla tej grupki za motor pociągowy. W trakcie wyprzedziliśmy późniejszego lidera damskiej grupy czyli Kasię Hendrzyk-Majewską oraz kilku innych zawodników. W trakcie podczepiła się do nas Magdalena Hałajczak która dzielnie za nami nadążała . Ja nadawałem tempa reszta jechała za mną raz bliżej, raz dalej. Ja z kolei nie jechałem ponad kreską wytrzymałości i rozsądku i jednocześnie starałem się obserwować bądź co bądź ciekawą okolicę. Patrząc po średniej stwierdziłem że jest spora szansa zejść <4h. Co śmieszniejsze w duszy cieszyłem się że to Giga nie należy do tych samotnie pokonywanych :)
Starałem się regularnie jeść, to banana, to żel, a pomimo tego zrobiłem się cholernie głodny... i już wiedziałem że nic dobrego z tego nie będzie. Na dodatek kiedy zaczęło mi uchodzić powietrze znów mi spadł łańcuch, chłopaki już się mi urwali, wkrótce przegoniła mnie Kasia ze swoim „zającem”Maciejem Kasprzakiem. Dalej to tylko narastający głód którego żel nie zaspakajał, w dodatku już wizualizowałem sobie smak drożdżówek rozdawanych na mecie. Łącznie wyprzedziło mnie z ok. 20 zawodników...
No cóż ale debiut zaliczony! :) Wracam na giga za rok, bo naprawdę warto! I na bank postaram się poprawić rezultat!
wynik: 35/55 open
czas 4h 25min 44sek
edit: na drugi dzień po samych zawodach bolały mnie jedynie stopy od klamrowych zapięć w nowych butach,  co utwierdza mnie w przekonaniu ze zabrakło chyba paliwa w postaci glikogenu 
Kategoria wyścigowo



Komentarze
JPbike
| 20:12 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj Twój debiut na giga spoko, nawet czas lepszy od mojego poprzedniego (4h:26min:19sek) :)
Za rok będziesz bogatszy doświadczeniem z kolarskim jedzeniem i będziesz miał co poprawiać :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sciuz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]