Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 22.11km/h
  • VMAX 56.50km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gogol MTB Wyrzysk 2016

Niedziela, 5 czerwca 2016 · dodano: 07.06.2016 | Komentarze 4

Wyrzysk 2016, to w sumie mój pierwszy w tym roku wyścig u Gogola z serii Bike Cross Maraton. W dodatku nie były to okolice Poznania a Piły więc zaczęło się od wczesnej pobudki (4.55) i wyjazdu w okolicach 6.00 z resztą ekipy Erki wzmocnionej o dwie osoby. tzn. Przemysława Z. czyli Zająca oraz czarnego konia: Przemysława M czyli po prostu Mocka :)
Dojechaliśmy dość sprawnie, z małymi przerwami na "zrzucanie balastu" :D
Wyrzysk mimo że niegdyś było częścią mojego rodzinnego województwa, nigdy nie miał okazji mnie gościć. Dlatego to co zobaczyłem na horyzoncie jeszcze przed Osiekiem pozytywnie mnie zaskoczyło :) To że Dębowa Góra ma 194 m.n.p.m. to nie robi wrażenia, zwłaszcza gdy kaliskie lokalne Chełmce to są niższe tylko o 5m, ale ponad 140m przewyższenia w stosunku do pobliskiej Noteci już tak :)
Miasteczko rowerowe usytuowane było w pobliskim parku na terenie miasta.Tło dźwiękowe tworzył niezmordowany redaktor Kurek :)
Na miejscu spotkałem naszą niedoszłą ekipę czyli Rebeli, ponadto pojawili się stara  i dobra ekipa Gogglowcy czyli m.in. Jacek, Dawid, Wojtek, Marcin oraz Sebastian.
Na starcie znalazłem się w jedynie dla mnie słusznym sektorze, czyli ostatnim, przede mną gęsto, za mną rzadko.... :P (około 10-15 osób za mną a reszta, czyli grubo ponad 100 przed)


Prawie jak wiktoriański gest Wałęsy :)

Start odbył się punktualnie, a w związku że chciałem się przebić do przodu to musiałem ostro grzać, co też czyniłem.
Mimo że nie jechałem w trupa, kolejno wyprzedzałem znajome twarze, a to Erki, Goggla, czy Rebeli. W międzyczasie pojawił się pierwszy problem, mianowicie zamiast bidonu zabrałem sobie bukłak, jednak nie przemyślałem sprawy i poza wodą wrzuciłem sobie do smaku cytrynkę i listki mięty. W konsekwencji mimo przepychania rurki uraczyłem się może z dwoma łykami napoju ... więc jedyne to co wypiłem na wyścigu to może dwa niepełne kubeczki wody (już w domu okazało się że miąższ cytryny i miętka nie blokowały tylko rurki ale także ustnik, więc już wiem czemu nie mogłem uciągnąć :) Pomijać ten element czułem się całkiem dobrze, a nawet super że aż tak udało się mi wyprzedzać. W pewnym momencie minąłem Sebastiana co mnie również zaskoczyło, chwilę wcześniej jechałem za Katarzyna H-M, ale też jej uciekłem. Dotarłem do grupki gdzie jechał Jacek i tak sumie całkiem spory czas rywalizowaliśmy sobie to w czwórkę to w piątkę wyprzedzając kolejne osoby. Na jednym ze zjazdów Jacek popisał się ładnym wyprzedzeniem jednego z zawodników i już myślałem że mi uciekł :) ale się nie udało, choć zaraz potem już tak :( Ostatni dobry moment który pamiętam to chwila kiedy znalazłem się jakieś 300m za Wojtkiem Krzyżańskim z Erki (a myślałem że chłopak jest nie do złapania bo to dobry koń :)
Krótko potem trafił mnie kapitan Bomba... w sumie byłem tym bardziej zaskoczony bo jechało mi się mimo obciążenia dobrze. No cóż, jak mnie trafiło tak już do samej mety się kulałem, w trakcie łapiąc dziurę w dętce i kulając się z coraz bardziej miękką oponą. Wyprzedzili mnie chyba wszyscy :( Przed bombą AVG było rzędu 23,9-24, na mecie spadła do 20-21, na międzyczasie byłem 42 a dojechałem 85... Ale mimo końcowego wyniku, bardzo mnie się tu podobało, takich ładnych terenów w Wielkopolsce się nie spodziewałem. Momentami szlak przypominał tereny wokół Trójgarbu jakie pokonywałem wraz z Dave'm
Za rok wracam! :)

Open 85/165
M3 28/55

takie ładne zdjęcie z Jackiem :)



ps. A za tydzień Mchy, też ok 60km, też ok.1000 przewyższeń ale tym razem biorę bidon i zobaczymy czy bomba to wpadka,czy już reguła :)
Kategoria wyścigowo



Komentarze
blindman
| 08:29 środa, 8 czerwca 2016 | linkuj Dave: no bo jak rowery to i wygłupy :)
JPbike: tez liczyłem na wspólny dojazd do mety :P
Krzychuuu86: no to jak choć chwilę będę na Twoim kole to będę zaszczycony :D
krzychuuu86
| 06:41 środa, 8 czerwca 2016 | linkuj Dobrze ze walczyłes do ko ca!...do zobaczenia w Mchach ;)
JPbike
| 20:32 wtorek, 7 czerwca 2016 | linkuj Ano, szkoda tej bomby, miło się z Tobą pomykało, myślałem że równo wjedziemy na metę :)
daVe
| 20:24 wtorek, 7 czerwca 2016 | linkuj Najpierw się wygłupia, a później go bomba łapie... :p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nnejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]