Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.88km
  • Czas 04:18
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • HRmax 173 ( 90%)
  • HRavg 153 ( 79%)
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolsk + dojazdy

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 14.04.2014 | Komentarze 0

nawet dojechałem :)

hmm, to może tak:
- dojazd na maraton ==> mandat karny, 71 na 50tce, 4 punkty i 100zł (bilans z ostatniego miesiąca 13 pkt...) a tym razem naprawdę nie pędziłem (Dominika potwierdzi!!!),
- podczas rejestracji bitwa z myślami czy by nie przepisać się na mini, z racji słabej dyspozycji i co tu dużo gadać, niepokonania jeszcze w obecnym sezonie dystansu 70km, ba większość tegorocznych kilometrów przebyłem po asfalcie.. ale skoro już podjąłem męską decyzję to postanowiłem przy niej pozostać;]
- nieoczekiwanie spotkanie przy rejestracji zawodów, z kumplem ze szkoły średniej, którego od zakończenia technikum nie widywałem,
- rozgrzewka po odjeździe Fryśki do Poznania,
- ekshibicjonizm przy owcach (przy ogólnym rozbeczeniu się towarzystwa) :)
- ustawianie się w 3 sektorze (tym dla tych najszybszych :D), jejku ile tu Gogglowców :)
- start, poszły konie po betonie, tfu asfalcie, i to jak...
- pierwsza wyjebka, na szczęście nie moja, choć mnie na samą myśl bolało na widok leżącego kolesia wyłaniającego się spośród pędzących rowerów, swoją drogą zastawiam się gdzie leżał jego rower, bo nie dostrzegłem nic w promieniu kilku metrów :D
- pierwsze uderzenie silnego wiatru,
- kolejna wyjebka, tym razem moja, na pierwszym bufecie, aż do dziś mi głupio...
- pierwsze zadyszki,
- atak miniowców (ci to ale pędzą),
- wkręcona gałąź, na szczęście w tylne koło, ale i tak obowiązkowy postój bo wiklinka zespawała się z napędem i kasetą,
- dwa wyraźnie kryzysy, i o dziwo żaden nie dotyczył nóg... pierwszy w ok 35km, cholerny ból pleców w części krzyżowej, kolejny to ból dłoni oraz całych rąk, a na koniec chyba wytrzęsiona lewa nerka :D
- ale dotrwałem !!!! :) i nie byłem ostatni w team'ie :D
- pogadanka i postój z Goggle Team,
- powrót w kierunku Kalisza, po drodze zgarnia mnie powracająca z Poznania Dominika

bilans:
- pierwsza setka w sezonie, pierwsze zawody sezonu za mną, pierwsze wnioski na kolejne zawody, i kurde kolejne punkty karne... w tym miejscu gorące pozdrowienia dla żeńskiego patrolu policji z Kotlina..
 
3:03:19 (M3:30 open:91)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pkres
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]