Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi blindman z miasteczka Krzyż Wlkp./Kalisz. Mam przejechane 50405.31 kilometrów w tym 565.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy blindman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Kona Team vel. Dzicy :)

Dystans całkowity:528.97 km (w terenie 23.00 km; 4.35%)
Czas w ruchu:32:43
Średnia prędkość:15.11 km/h
Maksymalna prędkość:77.80 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:44.08 km i 2h 58m
Więcej statystyk
  • DST 43.25km
  • Czas 02:55
  • VAVG 14.83km/h
  • VMAX 50.02km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Byk i błocka jakich mało, czyli kolejny wypad w doborowym towarzystwie :)

Niedziela, 28 kwietnia 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

wypad do nieznanej, przynajmniej przeze mnie :), części WPN-u
jako że miało to miejsce dosyć dawno, a szczegółowy opis można poznać na wpisie Kikapurider, postanowię opisać wypad w kilku wyrazach, zatem:
żurawie, ptactwo, bagienka, rozkojarzony byk, strach, bagienko, BAGNO!!!, GNÓJ, myjka :) uff to tyle :)

generalnie dobre błoto czynie rower co najmniej 2 kilo cięższy :P



  • DST 34.31km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 13.37km/h
  • VMAX 66.81km/h
  • Sprzęt kuleczka :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziki Kona Team powraca :)

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 3

Nareszcie!!!! :) Pierwszy raz tej wiosny i w ogóle pierwszy raz w tym roku spotkały się słynne :P już dziewczyny ujeżdżane przez swych dzielnych jeźdźców :)
Spotkanie nastąpiło w Krosinku, w pobliżu myjni, która docelowo miała nam pomóc po wycieczce doprowadzić rowery do porządku (jak się później okazało nie było takiej potrzeby).
Kikapu Deluxe pomimo tego że dawno nie jeździła naprawdę wyrywała do przodu jak młoda łania:), z kolei Kula powoli się rozgrzewała, a wszystko przez to, iż jeździec był tuż po nocce a dodatkowo nie mógłem się odnaleźć w siodle z powodu odciśniętej czteroliterówki :)
Nasza trasa, jak to zwykle u nas, w dużej mierze zdążała przez dziewicze jeszcze odmęty gdzie jedynymi śladami życia były odchody lokalnie występującej zwierzyny. Ale zdarzało się nam poruszać po zwykłych szlakach, m.in. zjazd z Osowej, na której niestety pojawił się dość silny wiatr umożliwiający bicie rekordów prędkości.

cdn..



euforia szczęśliwego rowerzysty :)


nasze laseczki


standardowy zestaw do demontażu opony (w sytuacji gdy łyżek brak :P)


najszybszy rowerzysta na szlaku


glinianki




sancho i pancho :)